poniedziałek, 4 marca 2013

"Co nas gna za dalekie oceany?"


Jesteśmy dwójką młodych ludzi, którzy lubią nieszablonowe życie. Zarażeni pasją do podróży od przyjaciół i innych odważnych osób, które na różne niebanalne sposoby przemierzają bezdroża świata postanowiliśmy podjąć ryzyko i zrealizować nasze marzenie.
Zapragnęliśmy poznać i poczuć jak to jest, żyć w Kanadzie. Interesuje nas byt typowego amerykańskiego Hobo (no może nie aż tak skrajnie jak pan na rysunku, choć i tak widzę, żyje na bogato i objada się kiełbasą), czyli człowieka, który podróżuje z miejsca na miejsce, nie przywiązując się szczególnie do tego co spotyka, ale gromadzi wszystkie te doświadczenia w swojej pamięci. Osoba tego rodzaju, nie przywiązuje wagi do drobiazgów, jakimi są pieniądze, bo zwyczajnie ich nie ma. Ma zaś oczy szeroko otwarte i jest bacznym  obserwatorem, pozwala też dostrzec esencję życia zaskakując otaczających go ludzi swoją odwagą, tłumacząc im motywacje. Każda podróż jest kształcąca zarówno dla samego podróżującego jak i osób, które ów podróżnik spotyka na szlaku.



Dlaczego Kanada??
Obydwoje od dawna interesujemy się historią i rdzennymi mieszkańcami tego kraju. Warto dodać,  że studiowaliśmy wspólnie archeologię. Mój obszar zainteresowań to Indianie Wschodnich Obszarów Leśnych Ameryki Północnej, a w szczególności Irokezi. Maciek chyba w ogóle urodził się z liściem klonowym, a mama musiała go zawijać we flagę kanadyjską, bo od kiedy tylko się znamy, to niemal w każdej rozmowie pojawia się temat tego kraju, tamtejszej sztuki, muzyki, piękna krajobrazu etc. etc.
Mimo, że studiowaliśmy archeologię to koncepcja naszego wyjazdu jest zgoła inna. Chcieliśmy do sprawy podejść bardziej etnologiczno-socjologicznie.  Chcemy stworzyć:

TOTEM WSPÓŁCZESNEJ KANADY

Co to takiego?
Już spieszę z wytłumaczeniem. Gromadząc doświadczenia z podróży, wiedzę o rdzennych mieszkańcach, o historii prekolonialnej, kolonialnej, jak również o współczesnym społeczeństwie, kulturze, sztuce, wszelkich dziedzinach aktywności  chcemy stworzyć coś co będzie łączyć nasze skojarzenia z tym krajem. Najpierw  w formie graficznej, a później gdy uda mi się podszkolić warsztat, to również w formie drewnianej, jak na totem przystało, już po powrocie. Ponadto chcielibyśmy zorganizować liczne wystawy fotografii, slajdowiska z podróży (kilka propozycji już się pojawiło), jeśli o mnie chodzi mam też, poza wspomnianym TOTEMEM kilka innych artystycznych koncepcji przedstawienia naszych podróżniczych doświadczeń, a jestem pewna, że wyjazd stworzy jeszcze nowe pomysły.

To tyle z poważnych spraw. Rzeczą oczywistą jest, że jesteśmy żądni przygód, a to, bez wątpienia, będzie największa przygoda, jakiej dotąd udało nam się doświadczyć. Potrzebujemy tylko wsparcia ludzi, którzy tak samo jak my, są święcie przekonani o tym, że marzenia się spełniają, więc warto w nie wierzyć i DZIAŁAĆ. Będziemy podróżować, autostopem, jachtostopem, pieszo, rowerem, hulajnogą, konno, na niedźwiedziu, łosiu superktosiu,  czym się tylko da, nocować planujemy u gościnnych Kanadyjczyków, dzięki dobrodziejstwom takiej społeczności jak COUCHSURFING.org, pod chmurką, w jaskini, w stogu siana, pod klonem, pod mostem, na ławeczce, w tipi, w igloo (o takowe może być trudno latem). To nie ma dla nas większego znaczenia, bo w podróży nie szukamy luksusów. Liczy się przede wszystkim interakcja z drugim człowiekiem.

Żeby nasza wyprawa doszła do skutku, potrzebujemy promocji i funduszy, bo jak się okazuje, przepłynięcie oceanu na gapę kontenerowcem może być trudne do zrealizowania, więc w tej materii zdecydujemy się raczej na tak banalnie nieoryginalny środek transportu jak samolot. Aby zdobyć środki do realizacji tego pomysłu potrzebujemy promocji. Jesteśmy zdania, że marzenia nie są po to, by nam przez długi czas tłuc się po głowie, ale po to, by jak najszybciej je realizować i robić miejsce kolejnym, jeszcze zuchwalszym i ciekawszym.

Bo przecież życie jest jak jazda na rowerze, kto nie jedzie ten może się przewrócić.

2 komentarze:

  1. Nie mogę się doczekać zdjęć z podróży na niedźwiedziu! ;)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń